wtorek, 15 marca 2016

Cukier- biała śmierć

  Jak powszechnie wiadomo cukier jest bardzo szkodliwy dla naszego organizmu. jednak, jak mielibyśmy zrezygnować z czekolad, ciasteczek, słodkich latte itp. kiedy jesteśmy od nich prawie całkowicie uzależnieni? Ciężko się nam do tego zmotywować prawda? Moja rada: jeśli nie musisz,  nie wykluczaj go całkiem ze swojej diety, ale zamiast tego ogranicz go. Aby wam to ułatwić zdecydowałam się zaproponować wam kilka słodzików, które są naturalne i bardzo korzystne dla naszego zdrowia.

Ksylitol
  Jest on uzyskiwany z niektórych owoców, warzyw i drzew (np.brzozy). Zawiera on o 40% mniej kalorii niż cukier. Może on złagodzić objawy cukrzycy, likwiduje on też pożywienie dla bakterii w jamie ustnej. Słodzik ten chroni również przed osteoporozą, gdyż zwiększa on wchłanianie wapnia. Występuje w formie białego proszku (wyglądem jest bardzo podobny do cukru).
 Jednak UWAGA!!!, może on być bardzo szkodliwy, a nawet śmiertelny dla psów. Nawet 0,1g na kilogram psa może skończyć się tragicznie. Dla posiadaczy pupili proponuję zrezygnować z tego słodzika w swojej kuchni, lub być bardzo ostrożnym.
 Dla ludzi ksylitol nie jest szkodliwy, jednak wprowadzając go do swojej diety należy robić to stopniowo, gdyż u niektórych w większych ilościach może on wywołać biegunkę oraz wzdęcia.
  Jeśli będziecie zastępować w przepisie cukier ksylitolem zróbcie to w stosunku 1:1.



Stewia
Dostępna jest w formie proszku, tabletek i płynu. Nie posiada ona żadnych kalorii, ale jest nawet 300 razy słodsza od zwykłego białego cukru! Jest nieszkodliwa zarówno dla człowieka jak i zwierząt. Jest też zalecana dla osób chorujących na cukrzycę.



"Ale ja nie spożywam wcale tak dużo cukru!"
Może myślisz, że ilość spożywanego przez ciebie cukru jest jak najbardziej normalna, ale właśnie największe jego ilości spożywamy nieświadomie. Zazwyczaj przyjmuje się, że dziennie dorosła osoba może spożyć 90g tego słodzika. Skoro przeciętna łyżeczka obejmuje 5g oznacza to, że dziennie wychodzi 18 łyżeczek cukru. Zobaczmy ile cukru serwują nam popularne prdukty:
  • w składzie znalezionej ostatnio prze zemnie w Rossmanie suszonej żurawiny 38% to cukier!!! Konkretniej w 125g (tyle znajduje się produktu w opakowaniu) jest prawie 50g cukru (czyli około 10 ŁYŻECZEK!!!)
  • kolejny przykład wywołuje u mnie wręcz ciarki, albowiem chodzi o skład tak zwanych "Czekotubek" produkcji "Wedla". Jest to popularny wśród małych dzieci smakołych o nieprawdopodobnym składzie. Albowiem kakao to tylko 6%(!!!) jego zawartości, są to 3g, czyli ledwo ponad pół łyżeczki. Z konktetnie podanych składników znamy tylko te: mleko w proszu- 14 % i miazga z orzechów- 2%. Czyli 78% (39g z 50g) to cukier, tłuszcz, emuglator, aromat i serwatka w proszku (około 8 łyżeczek). Mmmmmm... pycha? Przypomnijcie sobie o tym następnym razem gdy wasze młodsze rodzeństwo lub dziecko poprosi was o kupno takiej tubki.
  • Teraz czas na obalenie mitu. Jogurty smakowe wczale nie są takie zdrowe jak się wszystkim wydaje. Prawda- dostarczają białko, prawda- są w nich owoce (zazwyczaj poniżej 8%), ale potrafi się w nich znaleźć ogromna ilość cukru.
  • Oczywiście nie mogłabym nie wspomnieć o Nutelli, reklamowanej jako "pożywne śniadanie dla całej rodziny". Na 350g produktu przeznaczone jest... (UWAGA!!!): 26g kakao, 23g mleka i 45g słynnych orzechów laskowych. Reszta (256g) to oczywiście cukier, serwatka w proszku etc. Zaskoczeni? Ja nie bardzo.
  • Ostatni przykład to produkty w których spodziewamy się cukru najmniej. Od produktów mięsnych (np.salami), przez produkty zbożowe, kończąc na sosach do sałatek itp. Tutaj są to naprawdę małe ilości, ale po całym dniu nazbierałoby się kilka łyżeczek.

Smutna prawda jest taka, że cukier dodawany jest do większości produktów sporzywczych i jego całkowite wyeliminowanie jest niemożliwe. Dlatego zalecam wyeliminowanie go w formach w których możemy to zrobić. Czyli: słodycze pseudo-czekoladowe, słodzenie herbaty, soki owocowe (które sokami już nie są), wszelkiego rodzaju danonki, nutella itp.

Najgorsza w tym wszystkim jest niewiedza przeciętnego konsumenta sklepów. Skład mamy tuż pod nosem, a mimo to jakbyśmy go nie widzieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz