wtorek, 29 grudnia 2015

Placki bananowe z musem daktylowym

Smaczne, łatwe i zdrowe placki. Są bardzo pożywne więc idealnie nadaja się do śniadania. Mus daktylowy za to idealnie zastępuje niezdrową nutellę, lub pełne cukru dżemy.

Na placki:
  • 2 dojrzałe banany
  • 4 jajka
  • ½ szklanki maki kokosowej
  • szczypta soli
  • olej kokosowy lub masło klarowane do smażenia

Na mus daktylowy:
  • ½ szklanki daktyli bez pestek
  • wrząca woda
  • szczypta soli
  • 1 łyżka kakao (opcjonalnie, jeśli chcesz uzyskać mus czekoladowy)






Zacznij od przygotowania musu: zalej daktyle wrzącą wodą w takiej ilości aby daktyle były całkowicie zanurzone. Całość odstaw do wystygnięcia.
Kiedy wystygnie, a daktyle napęcznieją wodą dodaj sól (i opcjonalnie kakao) i zmiksuj całość ręcznym blenderem.






Placki:
Banany zmiksuj z jajkami do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodaj mąkę i sól, i wymieszaj.


Z tak uzyskanego ciasta smaż na rozgrzanym oleju/maśle do uzyskania brązowego koloru:
Uwaga: placki trzeba obracać delikatnie. Łatwiej to zrobić kiedy placki są nieduże i cienkie.



Podawaj jeszcze ciepłe z wcześniej przygotowanym musem daktylowym.


niedziela, 20 grudnia 2015

Promowanie aktywności fizycznej i brazylijskiego jiu-jitsu wśród dziewcząt




Ogólnopolska Olimpiada Promocji Zdrowego Stylu Życia

Promowanie aktywności fizycznej i brazylijskiego jiu-jitsu wśród dziewcząt


Projekt został przeprowadzony dla uczniów Gimnazjum nr 32 z Oddziałami Dwujęzycznymi w Szczecinie oraz dla dziewcząt w wieku od dwunastu do siedemnastu lat.


Wydarzenie sportowe miało miejsce 05.12.2015r. na ul. Kolumba 5 i odbyło się pod czujnym okiem pani Karoliny Zawodnik.








            Dnia 05.12.2015r. w głównej siedzibie klubu sportowego Berserker’s Team Poland w Szczecinie przeprowadziłam pokazowy trening brazylijskiego jiu-jitsu (BJJ) dla dziewcząt.

            Brazylijskie jiu-jitsu jest to sport chwytany, wyróżniający się walką w parterze. Nie stosuje się tu uderzeń ani kopnięć. BJJ cechuje się natomiast zastosowaniem zróżnicowanych technik punktowanych takich jak dosiad oraz technik kończących na przykład dźwigni na kończyny bądź duszenia. Ten niezwykle kontaktowy sport, nie jest jednak popularny wśród kobiet. 

            Klub Berserker’s Team stworzony w 1999r. jest pierwszym takim klubem sportowym powstałym w Polsce. Głównym trenerem oraz założycielem jest Piort „Bagi” Bagiński – zdobył on czarny pas jako drugi człowiek w Polsce. Dzięki swoim osiągnięciom zdobył wysoką reputację oraz poważanie w środowisku brazylijskiego jiu-jitsu w naszym kraju jak i w całej Europie. 

            Trening odbywał się pod nadzorem mojej trenerki oraz posiadaczki czarnego pasa w BJJ – Karoliny Zawodnik.  Jest ona utytułowaną zawodniczką oraz wielokrotną mistrzynią Polski i Europy.

            Swoją przygodę z BJJ zaczęłam 3 lata temu. Od tego czasu udało mi się zdobyć wiele tytułów takich jak Wicemistrzyni Europy w BJJ 2014r. oraz Mistrzyni Polski. Na poprzednich nominacjach wynagrodzono mnie również zielonoczarnym pasem. Od mojego pierwszego treningu zupełnie zmieniłam swój tryb życia. Ściśle trzymam się zbilansowanej diety, a czas wolny spędzam aktywnie. Z owego sportu czerpię ogromne korzyści, którymi chciałabym się podzielić z innymi. Takim sposobem postanowiłam zorganizować wydarzenie, które skłoni młodzież do refleksji nad obecnym trybem ich życia oraz zainteresuje grupę dziewcząt brazylijskim jiu-jitsu.

            Trening rozpoczął się od podania celu tego wydarzenia jak i od przedstawienia pani Karoliny Zawodnik. Następnie poprowadziłam dynamiczną rozgrzewkę, która zawierała elementy typowe tylko dla sportów walki na przykład ćwiczenie o nazwie „snake” bądź pady do tyłu. Ważne było to, aby dziewczęta uniknęły kontuzji w dalszych etapach pokazu.

Później przeszłyśmy do gier i zabaw mających na celu integrację grupy oraz wprowadzenie w podstawy BJJ. Uczestniczki używały całej swojej siły, aby przeciągnąć lub obalić drugą osobę. Dzięki propozycji tego typu zadań dziewczęta wykazywały się jeszcze większym entuzjazmem. 

            Po udanej rozgrzewce postanowiłam przeprowadzić krótką ankietę - oczywiście w sportowym stylu. Gdy odpowiedź na pytanie brzmiała „tak”, przebiegano na prawą stronę. Analogicznie do tego schematu, gdy odpowiedź brzmiała „nie”, udawano się na lewą stronę maty. Po zadaniu pierwszego pytania jakim było: „ Czy uprawiasz obecnie jakiś sport?” w prawej części sali znalazło się tylko 50% osób. Co ciekawe, przy następnym pytaniu okazało się, że każda z dziewcząt trenowała jakąś dyscyplinę w przeszłości. Ogromnie mnie ucieszyło, gdy w odpowiedzi na: „ Czy wspomagałaś się kiedyś odżywkami białkowymi, keratyną lub herbatkami odchudzającymi?” ani jedna z dziewcząt nie ustawiła się po prawej stronie maty. Niepokojące jednak okazało się to, iż ponad połowa z nich stosowała się do jakiejś diety odchudzającej. Dowiedziałam się również, że zdecydowana większość śpi  co najmniej osiem godzin dziennie. Dziewczęta nie zapominają również o regularnym uzupełnianiu płynów. 

            Kolejnym etapem było zaprezentowanie pozycji punktowanych. Przyswojenie tych podstawowych informacji nie stanowiło dla uczestniczek żadnego problemu. Z łatwością powtarzały pokazywane przeze mnie ćwiczenia. Większe trudności natomiast wystąpiły przy zapamiętywaniu kolejności wykonywania technik kończących. Mimo wszystko dziewczęta nie poddawały się, a dawały z siebie wszystko. Niezwykle zainteresowała je dźwignia na rękę nosząca nazwę „ballacha” oraz duszenie trójkątne wykonywane nogami. Początkujące zawodniczki śmiało zadawały pytania, próbowały jak najlepiej wykonać ćwiczenia, a na samym treningu panowała przyjemna atmosfera. Aby pokazać, jak zastosowanie owych technik wygląda w praktyce wraz z moją koleżanką z klubu, Wiktorią, rozpoczęłyśmy pokazową walkę. Myślę, że  ten element wydarzenia sportowego bardzo je zaintrygował, ponieważ później chętnie prosiły o walkę z nami. Dzięki temu przekonały się na własnej skórze, że kobiety także mogą być wybitnymi zawodniczkami.

           Dodatkowo dla uczniów Gimnazjum nr 32 z Oddziałami Dwujęzycznymi w Szczecinie przeprowadziłam prezentację dotyczącą brazylijskiego jiu-jitsu. Dziewczęta jak i chłopcy dowiedzieli się o podstawach tego sportu, przyznawanych punktach, moich osiągnięciach, roli kobiet w BJJ oraz o najbardziej znanych zawodnikach w Polsce. Niespodzianką dla mnie było to, iż wielu chłopców już wcześniej interesowało się sztukami walki jak i znali odpowiedzi na większość moich pytań kierowanych do całej grupy.

            Podsumowując, to wydarzenie miało na celu rozsławić dyscyplinę, jaką jest brazylijskie jiu-jitsu wśród młodych osób oraz udowodnić, jak ważną rolę pełni sport w naszym życiu. Dopięłam swego, gdyż już na następnym treningu widziałam wiele nowych twarzy.




czwartek, 10 grudnia 2015

Szkodliwe połączenia (seria utworzona przy konsultacji z panią dietetyk) cz.2

Kontynuacja serii (zapraszamy do zapoznania się z wcześniejszą częścią).


3. Ryba + olej słonecznikowy = szybsze starzenie


Ryby morskie są prawdziwym eliksirem młodości. Zawierają niezwykły składnik – kwasy tłuszczowe omega-3. Tłuszcz ten neutralizuje prostaglandyny, powodujące zmiany zapalne w stawach, choroby nowotworowe oraz zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego.
Swoistym rywalem omega-3 są kwasy omega-6, występujące w oleju słonecznikowym oraz kukurydzianym. Jeśli w organizmie jest dużo kwasów omega-6, a mało omega-3, te pierwsze tłumią korzystne działanie tych drugich – zły stosunek kwasów tłuszczowych w naszej diecie jest jednym z ważniejszych czynników przyspieszających starzenie się organizmu.
Dorośli i dzieci powinni jadać ryby przynajmniej dwa razy w tygodniu. Wielkim błędem jest smażenie ich na oleju bogatym w kwasy tłuszczowe omega-6 – słonecznikowym i kukurydzianym, zaś najlepszym rozwiązaniem pieczenie, gotowanie na parze lub grillowanie.
Nie łącz też ryb z majonezem czy z sałatką z sosem winegret. Kupując szprotki lub sardynki w puszce, wybieraj te w sosie własnym albo oliwie.



4. Czerwone mięso + wino = ryzyko anemii

Starsze podręczniki zalecają podawać do wołowiny, wieprzowiny i dziczyzny wytrawne czerwone wino (młodsze nie są już tak rygorystyczne w doborze trunków). Znawcy sztuki kulinarnej twierdzą, że smaki trunku i mięsa idealnie ze sobą współgrają. Ale dietetycy nie są szczególnie zachwyceni takim połączeniem. Garbniki zawarte w winie ograniczają wchłanianie żelaza z przewodu pokarmowego, a bogatym źródłem tego pierwiastka życia jest właśnie czerwone mięso. Za połączeniem czerwonego wina z ciemnym mięsem przemawiają zatem względy smakowe, ale zdrowotne – już nie.