czwartek, 10 grudnia 2015

Szkodliwe połączenia (seria utworzona przy konsultacji z panią dietetyk) cz.2

Kontynuacja serii (zapraszamy do zapoznania się z wcześniejszą częścią).


3. Ryba + olej słonecznikowy = szybsze starzenie


Ryby morskie są prawdziwym eliksirem młodości. Zawierają niezwykły składnik – kwasy tłuszczowe omega-3. Tłuszcz ten neutralizuje prostaglandyny, powodujące zmiany zapalne w stawach, choroby nowotworowe oraz zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego.
Swoistym rywalem omega-3 są kwasy omega-6, występujące w oleju słonecznikowym oraz kukurydzianym. Jeśli w organizmie jest dużo kwasów omega-6, a mało omega-3, te pierwsze tłumią korzystne działanie tych drugich – zły stosunek kwasów tłuszczowych w naszej diecie jest jednym z ważniejszych czynników przyspieszających starzenie się organizmu.
Dorośli i dzieci powinni jadać ryby przynajmniej dwa razy w tygodniu. Wielkim błędem jest smażenie ich na oleju bogatym w kwasy tłuszczowe omega-6 – słonecznikowym i kukurydzianym, zaś najlepszym rozwiązaniem pieczenie, gotowanie na parze lub grillowanie.
Nie łącz też ryb z majonezem czy z sałatką z sosem winegret. Kupując szprotki lub sardynki w puszce, wybieraj te w sosie własnym albo oliwie.



4. Czerwone mięso + wino = ryzyko anemii

Starsze podręczniki zalecają podawać do wołowiny, wieprzowiny i dziczyzny wytrawne czerwone wino (młodsze nie są już tak rygorystyczne w doborze trunków). Znawcy sztuki kulinarnej twierdzą, że smaki trunku i mięsa idealnie ze sobą współgrają. Ale dietetycy nie są szczególnie zachwyceni takim połączeniem. Garbniki zawarte w winie ograniczają wchłanianie żelaza z przewodu pokarmowego, a bogatym źródłem tego pierwiastka życia jest właśnie czerwone mięso. Za połączeniem czerwonego wina z ciemnym mięsem przemawiają zatem względy smakowe, ale zdrowotne – już nie.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz